Poznajmy się: Agnieszka Rajczak-Kucińska autorka map i gry skojarz to z flagami

W tym wywiadzie poznamy Agnieszkę Rajczak-Kucińską - autorkę wyjątkowych map dla dzieci oraz fantastycznej gry do nauki geografii przez zabawę - Skojarz to!.

1. W turystycznej mapie świata czy Europy umieściła Pani ponad 1000 największych atrakcji, mapy dla dzieci są pełne ciekawych miejsc, a mapę świata Cahilla-Keyesa polecam obejrzeć każdemu, żeby się przekonać jak mała jest właściwie Europa. Jak wygląda proces powstawania tak pełnych informacji i pięknych graficznie map, które trafiają do książki czy też w formie plakatu na ścianę?

Muszę przyznać, że jest to niezwykle pracochłonne zajęcie. Najpierw muszę przygotować "podkład" mapy, czyli to co jest pod napisami. W przypadku mapy Cahilla-Keyesa było to nie lada wyzwanie, gdyż nie ma dostępnych takich map. Wszystko robiłam od zera. Nanoszenie państw, stolic, wysp - żmudna praca, bo powtarzająca się. Zaś wyszukiwanie np. atrakcji turystycznych, czy miejsc, które chciałabym wskazać dzieciom - tu się zaczyna cała frajda. Tak naprawdę wsysa mnie to czasami aż za bardzo, bo wczytuję się w opisy co ciekawszych miejsc, szukam zdjęć, blogów, a czasem nawet noclegów!

W przypadku mapki do książki też staram się najpierw przeczytać książkę (często z ekranu) i wyszukać wszystkie miejsca warte zaznaczenia. Czasem to dotyczy tak małych wiosek, że potem ciężko jest znaleźć na mapach online!

A potem jest poprawianie literówek, poprawianie fontów, poprawianie rozmieszczenia, poprawianie kolorów... i jeszcze raz poprawianie.

2. Skąd u Pani zamiłowanie do map, a w szczególności map edukacyjnych, które rozbudzają dziecięcą ciekawość świata i chęć do nauki geografii?

Zaczęło się... tak naprawdę to zaczęło się, gdy kupiłam daaaaaaawno temu książkę Wojciecha Cejrowskiego "WC na końcu Orinoko" z taką małą czarno-białą mapką na końcu. Prychnęłam: "zrobiłabym lepszą". Kilka lat później miałam szansę się wykazać, robiąc mapkę do książki "Gringo" i muszę przyznać, że namęczyłam się nad nią strasznie! Ale summa summarum rozpoczęło to serię książek z Biblioteki Poznaj Świat, do których robiłam mapki.

Okazało się, że robienie map sprawia mi po prostu przyjemność! Zaczęłam robić mapy ścienne - na początek po kątem turystycznym. Zaznaczam na nich największe atrakcje turystyczne. Każdy, kto podróżuje, spojrzy na taką mapę i widzi miejsca, w których był(a) lub chce być. Czasem może znaleźć też inspirację. A potem, gdy zaczęłam robić mapę Polski dla dzieci zdałam sobie sprawę, że sama mapa nic nie da. Będzie wisieć, jak kolorowy obrazek. Uświadomiłam też sobie, że dopiero rysując mapę Polski zdałam sobie sprawę, że Częstochowa leży nad Wartą! Zaczęłam łączyć kropki. Mózg, aby zapamiętać skutecznie, potrzebuje czegoś więcej niż rzucenia okiem na informację. Potrzebuje ją przerysować, przepisać parę razy, skojarzyć z czymś, połączyć, dojść do niej kilkoma drogami... Z tego wyłonił się Zestaw Edukacyjny Mapa Polski dla dzieci, który zbierał świetne recenzje. Niestety jego gabaryty dyskwalifikowały go w szerszej dystrybucji, dlatego zdecydowałam się przekształcić ten projekt w coś bardziej poręcznego. Moim marzeniem jest wydanie książki w dużym formacie, ale zanim do tego dojdzie, stworzę e-booki do samodzielnego wydruku. Jestem w trakcie i już mogę powiedzieć, że zawartość będzie kilkukrotnie lepsza niż w Zestawie.

Jeszcze ciekawa sprawa z najnowszą Mapą Świata dla dzieci, na której wskazanych jest 50 unikalnych miejsc na świecie. Dlaczego? A co dzieci widzą, patrząc na mapę świata? Kontynenty, oceany... generalnie niewiele więcej, prawda? A tam jest przecież tyle Skarbów! Choć kilka z nich chciałam wskazać: spójrz tutaj! Tu jest niesamowity wodospad! A tutaj zaczyna się największa rzeka świata, a tu są góry z Avatara... itd.

3. Od map się zaczęło, ale wspólnie z Wojciechem Cejrowskim opracowała Pani również grę "Boso przez Świat". Skąd taki pomysł, na czym polega gra i czy projektowanie gry znacznie różni się od projektowania map?

Grę chciałam stworzyć jeszcze zanim skończyłam 10 lat :) Gdy byłam na studiach wymyśliłam z kuzynem grę planszową i bardzo chciałam ją wydać, ale wtedy nie wiedziałam jak się za to zabrać i nie wyszło. (Gra jest świetna i kiedyś ją wydam.) Znałam już wtedy Wojciecha Cejrowskiego i Jego też próbowałam namówić, ale ona zupełnie nie jest w Jego klimacie.

I wtedy zaczęły mi się przecinać trzy myśli: gra - Boso Przez Świat (ten program podróżniczy) - mapa świata... Trwało to kilka lat zanim z tego trójkąta wyłonił się sensowny pomysł. Dokładnie pamiętam ten moment. Tego dnia jechałam z mężem do Krakowa i na kartkach sprawdzałam, czy ta mechanika ma w ogóle sens. A potem były kolejne 2 lata doszlifowywania pomysłu, sprawdzania, rysowania mapy, poprawiania, wyliczania, testowania itd.

4. Najnowszym Pani projektem jest gra edukacyjna z flagami - Skojarz to! Czy trudno było znaleźć inspirację do stworzenia kolejnego produktu, czy pomysły same do Pani przychodzą? Skąd czerpie Pani motywację do rozwijania oferty i realizacji kolejnych projektów?

Tak naprawdę to większość pomysłów samo przychodzi :) A karty szczególnie.
Zaczęło się chyba od tego, że szukałam jakiegoś pomysłu na serię artykułów na bloga. Zaczęłam grupować flagi i po trzecim, czy czwartym wpisie zaczęły mi się z tego tworzyć właśnie takie karty. Okazało się, że takie porównywanie to nie tylko świetna zabawa, ale można "na logikę" zapamiętać wiele flag, które wcześniej mi się zawsze myliły.

Pomysłów mam zawsze więcej niż mocy przerobowych. Muszę wybierać, na czym się skupić. Teraz chyba najbardziej pociągają mnie projekty edukacyjne. Myślę, że nauka geografii potrzebuje świeżego podejścia.

5. Karty Skojarz to! z flagami europejskimi to część pierwsza serii. Czego możemy się spodziewać po kolejnych częściach? Flag i ciekawostek o krajach z pozostałej części świata, a może planuje Pani inny kierunek rozwoju serii? Czy w planach ma Pani kolejne nowości edukacyjne z zakresu geografii dla dzieci i młodzieży?

Marzy mi się, by rozwinąć serię "Skojarz To!" tworząc inne zestawienia skojarzeń i porównań: czy to ze zwierzętami, kulinariami, historyczne, czy z piłkarzami.
Oczywiście czeka też na zrobienie druga część kart z flagami - zestawienie pozostałych flag świata.
Nie ukrywam, że bez wsparcia wydawnictwa, czy dużej firmy jest to niezwykle trudne przedsięwzięcie. Ale wierzę, że jakoś uda mi się ten projekt rozwinąć. Jest tego wart!

Agnieszka Rajczak-Kucińska (TwojeMapy) - Metryka Rodzica:

1. Moja ulubiona książka/zabawka/gra z dzieciństwa to...

Książka to "Ziemia słonych skał" Sat-Okh'a - polskiego Indianina. Właśnie czytam ją córce.
Miejscami to ciężka lektura. Nie jest "bajkowa" jak Winnetou, jest ... szorstka, twarda, życiowa. Pokazuje zupełnie inny świat, taki, którego nasze dzieci już chyba nie pojmują. I nawet nie mówię tu o walce o życie, ale takie zwykłe momenty, że dziecko, choćby się zwijało z ciekawości, nie zada ojcu pytania, nie wywołane.

A zabawka: puzzle Unicef - ostatnio znalazłam je w naszej wiejskiej świetlicy - są ponadczasowe! Układałam je setki razy!

2. Moje największe odkrycie jako rodzica to...

Każde dziecko rodzi się z jakimś swoim charakterem. Dwoje rodzeństwa może być skrajnie różne. Jedno śpi jak aniołek, drugie potrzebuje godzinnego usypiania i wstawania w nocy.

Jedno je brokuły, drugie nie tknie nawet marchewki.

Jeżeli ktoś ma jedno dziecko i mu/jej się wydaje, że zrobił taką dobrą robotę, albo przeciwnie, że tak kiepsko mu/jej idzie - to może po prostu być "taki egzemplarz", a nie kwestia wychowania.

Nie mówię, że mamy nie wychowywać, ale jednak pewnie oprogramowanie "bios" już jest zainstalowane i możemy tylko nauczyć się to obsługiwać :) Byle nie tłumić, przycinać, walczyć.

3. Poradnik dla rodziców, który moim zdaniem warto przeczytać, to...

Niewiele poradników czytałam. Najbardziej w pamięci zapadł mi poradnik dla przyszłych mam "Zdrowe matki rodzą zdrowe dzieci". Nie poświęcam swojej uwagi chorowaniu, tylko utrzymaniu zdrowia. Moje dzieci po prostu nie chorują i to jest naprawdę wielki dar.

Inny poradnik to "EKOnomiczne dziecko oszczędnie i naturalnie" - Ewy Kozioł. Przemysł "bobasowy" urósł do ogromnych rozmiarów. Młode mamy wydają fortuny na wiele totalnie zbędnych (a czasem szkodliwych - jak np. wiele kosmetyków) rzeczy. Nie zdajemy sobie sprawy, jak szybko dzieci wyrastają z kolejnych etapów i nie założą tych 50 bodziaków, cudownych bucików, a z tego bujaczka skorzystają może 3 razy...

4. Moje ulubione miejsce to...

Chyba nie mam konkretnego. Wszędzie gdzie jest słońce, ciepło, przygoda, odpoczynek, krajobrazy...

5. Przedmiot dla dziecka/rodzica, który ułatwia nam funkcjonowanie, to...

Taka lampka LED w kształcie jajka. Daje delikatne światło regulowane dotykiem. Nie za jasne, tylko tyle by rozproszyć mroki nocy. Służy nam co noc od 4 lat, sprawdza się też na campingu.