Plan dnia w przedszkolu
Jestem przedszkolakiem. Codziennie rano mama lub tata zabierają mnie do przedszkola. Bardzo lubię tam chodzić. Mam koleżanki i kolegów, z którymi bardzo fajnie się bawię. Mam też fajne Panie. Z nimi też się bawię. W zasadzie prawie cały czas się bawię, a przynajmniej tak mi się wydaje…
Tak naprawdę mój plan dnia w przedszkolu jest bardzo konkretnie zaplanowany. Jest taki dokument, który nazywa się podstawa programowa. To dzięki niemu nasza Pani wie i ustala co mamy robić.
Cały mój tydzień podzielony jest na części:
- Co najmniej jedną piątą czasu bawię się jak chcę, a nasze Panie prawie wcale nam nie przeszkadzają (zabawa swobodna).
- Co najmniej jedną piątą czasu (dzieci z młodszych grup jedną czwartą) spędzam na powietrzu. Bawię się na placu zabaw, gram w różne gry ruchowe, chodzę na spacery lub obserwuję przyrodę.
- Najwyżej jedną piątą czasu bawimy się z naszymi Paniami, które wymyślają różne ciekawe zajęcia. Podobno są to zajęcia dydaktyczne prowadzone według czegoś, co dorośli nazywają planem wychowania przedszkolnego.
- Przez pozostały czas robię różne inne rzeczy, do których zachęca nas nasza Pani. Czasami bawi się z nami indywidualnie, czasami sprzątam zabawki w sali lub np. myję zęby (czynności opiekuńcze, samoobsługowe i organizacyjne, indywidualna praca z dzieckiem).
Każdy dzień w przedszkolu wygląda w sumie podobnie, tylko różnią się gry i zabawy, które pokazują nam Panie. Plan dnia wymyślony został przez naszą Panią Dyrektor.
- Rano, zaraz po przyjściu do przedszkola, witam się z Panią i z dziećmi. To czas na zabawę w kącikach zainteresowań, poranną gimnastykę, pracę indywidualną. Robię wszystko to, co przyjdzie mi do głowy, a więc rysuję, śpiewam piosenki, tańczę lub bawię się zabawkami.
- Niedługo potem zaczynamy przygotowania do śniadania. Wszyscy sprzątamy zabawki, myjemy ręce, siadamy do stołów
- Następnie razem jemy śniadanie
- Po śniadaniu myjemy zęby, a zaraz potem zaczynają się zajęcia z naszymi Paniami. Podczas tych zajęć, które dla mnie są fajną zabawą, uczymy się różnych mądrych i przydatnych rzeczy. Podobno robimy coś, co nazywa się realizowaniem podstawy programowej. W niektóre dni uczymy się języka angielskiego, mamy rytmikę, gimnastykę lub zajęcia z ceramiki.
- Po zajęciach, jeśli tylko pogoda na to pozwala, wychodzimy na dwór. Wtedy dużo biegamy, skaczemy, zjeżdżamy na zjeżdżalni. Czasem chodzimy też na spacery poza przedszkole. Oglądamy jak wygląda przyroda. Pamiętam, jak kiedyś poszliśmy szukać śladów wiosny. A innym razem, tuż po śniadaniu pojechaliśmy na wycieczkę. Raz byliśmy w zoo, a raz w straży pożarnej.
- Po tylu różnych fajnych zajęciach jestem zazwyczaj trochę zmęczony i przede wszystkim głodny. Na szczęście właśnie wtedy zaczynają się przygotowania do obiadu. Znowu sprzątamy zabawki, również te na placu zabaw. Następnie myjemy ręce i siadamy do obiadu.
- Jak byłem w maluchach, to po obiedzie i myciu zębów zawsze przebieraliśmy się w piżamki i kładliśmy się spać. To się nazywało leżakowanie. Nie zawsze spałem, ale zawsze odpoczywałem. Po obiedzie mój brzuszek był ciężki, a ja czułem się jeszcze bardziej zmęczony. Teraz nadal bywam zmęczony, ale już nie leżakujemy tak jak kiedyś. Teraz kładziemy się na krótką chwilę na materacach, a Pani czyta nam bajki. Czasem słuchamy takiej wolnej, spokojnej muzyki i sami przeglądamy książeczki. Jest wtedy tak miło i cicho. Mogę odpocząć i zebrać siły. To jeszcze nie koniec mojego dnia w przedszkolu.
- Po odpoczynku znowu możemy bawić się w to, na co mamy ochotę. Bywa też, że przypominamy sobie to, czego się nauczyliśmy. Robimy też coś, co nazywa się zabawami tematycznymi, twórczymi, ekspresyjnymi lub integracyjnymi. Zdarza się, że ja lub inne dzieci bawimy się z Panią sam na sam.
- Popołudniu, kiedy już się trochę pobawimy i znowu zaczyna burczeć w brzuchu, przychodzi pora na podwieczorek. Tak jak przy poprzednich posiłkach, teraz także staram się odpowiednio przygotować oraz grzecznie zachowywać przy stole. Tak jak moim koledzy i koleżanki już wiem, że przed każdym posiłkiem trzeba umyć ręce, a po zęby i buzię. Wiem też, że przy stole powinno się zachowywać cicho i spokojnie. Tylko czasem trochę o tym zapominam…
- Po podwieczorku najczęściej wychodzę na plac zabaw. Tam, razem z resztą mojej grupy czekamy na swoich rodziców. Kiedy przychodzi mama lub tata, żegnam się ze wszystkimi, a następnie opowiadam co robiłem przez cały dzień.
Fajne to moje przedszkole. Co nie?
Plan dnia w przedszkolu oczami przedszkolaka opisala Joanna Niedziałek - absolwentka pedagogiki specjalnej o specjalności wczesna interwencja i terapia pedagogiczna na Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie. Ukończyła również podyplomowe studia Wczesnego Nauczania Języka Angielskiego na Uniwersytecie Warszawskim oraz Integralną Edukację Przedszkolną i Wczesnoszkolną na Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi. Doświadczenie w pracy z dziećmi w wieku przedszkolnym zdobywała w placówkach w Londynie i Warszawie. Prywatnie mama bliźniąt.