Był sobie król... Poczet królów dynastii Jagiellonów Mariusz Wollny
- Tom drugi z serii Był sobie król opowiada o przygodach władców z dynastii Jagiellonów (z krótkim preludium o Andegawenach), którzy doprowadzili Rzeczpospolitą do szczytu jej potęgi.
Cykl popularnonaukowy Był sobie król... to dopiero drugie po słynnej trylogii Pawła Jasienicy literackie opowiadanie o dziejach Polski. Wzorowane na dziele Mistrza, ale skierowane do początkujących miłośników historii ojczystej, młodych i starszych, i dlatego jeszcze więcej w nim ciekawostek, są tu też legendy i szczypta humory, a przede wszystkim - kapitalne ilustracje. To lektura dla każdego i na całe życie, do czytania i oglądania przez całą rodzinę.
Był sobie król... Poczet Jagiellonów
Tom drugi opowiada o przygodach władców z dynastii Jagiellonów (z krótkim preludium o Andegawenach), którzy doprowadzili Rzeczpospolitą do szczytu jej potęgi.
Władysław Jagiełło, Mikołaj Kopernik, Bona Sforza, bitwa pod Grunwaldem i hołd pruski – to postaci i wydarzenia, które zna chyba każdy… Ale czy słyszeliście o „Rzeczpospolitej Babińskiej”, czyli pierwszym polskim kabarecie, w którym udzielali się między innymi Mikołaj Rej i Jan Kochanowski?
Albo o „wojnie serowej” toczącej się między Elżbietą Habsburżanką, a jej teściową, wspomnianą już wcześniej królową Boną?
Te i wiele, wiele więcej ciekawostek znajdziecie na ponad 400-stu stronach Pocztu Jagiellonów.
Wisienką na torcie tej części jest rozkładana ilustracja Bitwy pod Grunwaldem mistrza Jana Matejki w reinterpretacji Zuzy Wollny.
Fragment do przeczytania
Z cyklu Był sobie król dostępne są również:
Poczet Piastów
Rozpoczynający cykl Poczet Piastów opowiada o przygodach pierwszych polskich władców. Niektóre z opisanych przygód, awantur i wybryków są tak niesamowite, że aż niewiarygodne, a jednak prawdziwe. Przekonajcie się o tym sami!
Poczet Królów Elekcyjnych cz. 1
Pierwsza część ostatniego tomu cyklu opowiada o początkach epoki królów elekcyjnych, czyli wybieranych jak dziś prezydenci. Za ich panowania skończył się nam Złoty Wiek i nadeszły burzliwe czasy, w których jedna awantura goniła drugą.
Pierwszy obrany król (Francuz) głuchą nocą uciekł z Polski, drugi (Węgier) na głowę pobił cara Iwana Groźnego, ale bał się własnej żony i umykał przed nią w las, trzeci (Szwed) podczas eksperymentów alchemicznych wysadził w powietrze spory kawał zamku wawelskiego, czwarty (syn trzeciego) obiady jadał w łóżku, a piąty (brat czwartego) siedział w francuskim więzieniu za szpiegostwo na rzecz Hiszpanii.
A to tylko próbki niesamowitych przygód całej piątki, które w komplecie i ze szczegółami zostały opisane i odmalowane w tej niezwykłej książce!
Poczet Królów Elekcyjnych cz. 2
W drugiej części Pocztu królów wybieranych dochodzimy do końca epoki królów elekcyjnych, a zarazem do kresu istnienia dawnej Rzeczypospolitej. Koniec był wprawdzie żałosny, lecz po drodze trafiło się jeszcze największe zwycięstwo polskiego oręża, ustanowienie pierwszej w Europie konstytucji, a oprócz momentów tragicznych nie brakowało także komicznych, jak w życiu.
W niniejszym tomie poznamy sześciu nowych władców, czterech krajowców – „Piastów” oraz dwóch cudzoziemców – Sasów. Tylko jeden z tej szóstki był postacią wybitną – Jan III Sobieski, znakomity wódz, za którego sprawą nastąpił największy tryumf oręża polskiego – wiktoria wiedeńska, czyli rozgromienie potęgi tureckiej zagrażającej światu chrześcijańskiemu. Co nie znaczy, że pozostała piątka nie miała na koncie żadnych godnych uwagi osiągnięć. Miała, tylko innego rodzaju i jakby mniejszego kalibru. Michał Korybut Wiśniowiecki i August III Otyły bili rekordy obżarstwa – ten pierwszy potrafił na jednym posiedzeniu pochłonąć 1000 pomarańczy (!), a umarł objadłszy się
korniszonami, zaś ten drugi codziennie spożywał obiad złożony z dwudziestu tłustych dań. August II Mocny lubił popisywać się swoją siłą (łamał w rękach podkowy) i mocną głową (w pijackich pojedynkach przegrywał jedynie z carem Piotrem I), Stanisław Leszczyński pobił wszystkie stare rekordy Łokietka w dziedzinie ucieczek i unikania zamachów na swoje życie, a pseudonimami i przebraniami, których w tym celu używał, dałoby się obdzielić co najmniej kilku tajnych agentów. Z kolei jego imiennik Stanisław Poniatowski zdobył sobie wiele mówiący przydomek „męża stu żon” oraz zasłużony tytuł „najbardziej zadłużonego króla Europy”.